Czytałam dziś artukuł na temat śmierci nastolatek.Dlaczego się zabiły badź dlaczego chcą to zrobić.Praktycznie wszystkie powody są takie same.Sarzy ich nie rozumieją lub nie mogą sobie poradzić z nauka.Hehe idiotyzm, mnie starzy rozumieją z nauka idzie mi dobrze ale nie potrafię się zadomowić w swojej klasie.Choć podobno to takie łatwe. . . podchodze do nich, podchodze do dziewczyn z którymi chodze do klasy a one mnie odpychają.Nieraz któraś z nich się uśmiechnie do mnie współczująco ale to wszystko.Ja tak długo nie wytrzymam.Nie będę rozmawiać z moją matką lub ojcem na ten temat.Niewiem może się tego po prostu wstydze, tak chyba tak :/ Czuję się tak bardzo samotna :- (((( Nie mam nikogo z kim mogłabym porozmawiać własnie na temat śmierci. . .
Jak chciała bym zakończyć swój żywot? Chce połknąć dużo tabletek, zasnąć jak co wieczór i się już wiecej nie obudzić...tak to jest właśnie moja ucieczka w nicość.Boję sie tego świata, który mnie otacza, boję się ludzi, boję się życia.Boję się bólu.Czytałam że jesli nastolatek podetnie sobie żyły bardzo często można go uratować ale jeśli weźmie tabletki i jego bliscy tego nie zauważą umrze szcześliwy. . .